Straż Miejska w Milanówku to jedna z instytucji, do której w pierwszej kolejności zwracają się zaniepokojeni właściciele zaginionych zwierząt. Tak też było 20 lipca – do Straży Miejskiej wpłynęła informacja, że zaginęła „Gwiazdka”, 13 letnia suczka o rudym zabarwieniu sierści. Ma zamglone prawe oko – źle widzi. Jest chora i na bieżąco przyjmuje leki.
23.07 mieszkaniec powiadomił strażników, że potrzebuje ich pilnej interwencji. Do głębokiego rowu melioracyjnego przy ul. Królewskiej miał wpaść pies. Wygląda na wycieńczonego i nie ma możliwości samodzielnego wyjścia z pułapki. Przy podejmowaniu tego typu interwencji strażnicy muszą zachować szczególną ostrożność. Zagrożeniem jest nie tylko schodzenie po ścianie niemal 2 metrowego rowu, ale także zachowanie zwierzęcia. Pies może się zachowywać nerwowo, próbując przy tym uciec lub ugryźć. Działania strażników skupiły się na odizolowaniu psa od zagrożeń, między innymi uniemożliwienie dostania się do przepustu drogowego, gdzie odłowienie byłoby znacznie trudniejsze. Po zejściu strażników do rowu, zwierzę zaczęło uciekać i warczeć. Jednak po chwili pies zaufał intencjom funkcjonariuszy. Nie trzeba było używać chwytaka i grzecznie czekał na założenie obroży. Po bezpiecznym opuszczeniu pułapki w asyście mundurowych, wstępnemu oczyszczeniu z brudu, wygląd psa wydawał się znajomy. Funkcjonariusze odnajdując zwierzę starają się ustalić jego właściciela, aby zaoszczędzić psu stresu związanego z pobytem w schronisku. Numer telefonu w ogłoszeniu o zaginięciu pokrywał się z informacją zawartą w chipie. To był strzał w dziesiątkę ! „Gwiazdka” bezpiecznie wróciła do domu.